o Terierze Australijskim, małym piesku o wielkim sercu !
Strony: 1
Witam !
Jak często można dawać pieskom jajko? Codziennie, raz w tygodniu czy jeszcze rzadziej?
Gotowane na twardo czy lepiej surowe?
Całe czy tylko żółtko?
Czytałam już tyle różnych informacji, że potrzebuję raczej głosu zdrowego rozsądku...
Offline
Nie wiem czy mój głos będzie głosem zdrowego rozsądku- tego nie gwarantuję zwłaszcza, że ciągle zmieniam zdanie na temat żywienia... W każdym razie moje psy są obecnie na BARFie, czyli jedzą głównie surowiznę- mięso z kością, ale też warzywa (mielone) z dodatkami- m.in właśnie z surowym, całym jajkiem łącznie ze skorupką które wmiksowuję do papki. Ile? Trudno powiedzieć... zazwyczaj tak 2-4 razy w tygodniu, przy czym moje psy jedzą 3 lub dwa posiłki dziennie. Na papkę na 3-4 psy (dwa duże i dwa mniejsze, jedna mniejsza nie zawsze to dostaje) daję 2-3 jajka jednorazowo, Szczotka dostaje z tego odrobinkę, stosownie do wagi.
Poza tym moje psy nie chcą jeść gotowanych jajek.
Offline
Dzięki za odpowiedź, Tilia!
ja daję głównie 1 x na tydzień surowe żółtko....
Rori je też chętnie jajko gotowane...
BARF to wielkie zagadnienie... ciekawe , ma też wielu zażartych przeciwnków.
W mojej zamrażalce leży surowizna w formie kiełbasek - pełne posiłki - już nawet pokrojone. Wystarczy odmrozić i do miski... wszystko co pies potrzeba jest już w środku... Same plusy... Jest tylko jeden minus... RORI NIE JE TEGO !!!!!
Offline
Szukam tego cytatu na temat surowych jajek, wklejałam go na charcie forum, ale nie mę go odszukać...
mam!
(...)karmienie dużą ilością kurzego białka spowoduje niedobór biotyny (Wit. B) w związku z obecnością destruktywnej substancji zwanej awidyną. Można jednak nie brać tego pod uwagę, jeśli podaje się psu także żółtko, ponieważ wpływ awidyny jest zniesiony ze względu na wysoką zawartość biotyny w żółtku jaja. Całe jaja są jednym z najlepszych źródeł dostępnego białka.
źródło: http://www.goldenretriever.pl/food.htm
przekonuje mnie też to, że skorupka jest doskonałym źródłem minerałów
Rori nie lubi BARFa?? o rany... moja Szczota mogłaby jeść tylko mięso i kości, taki z niej "drapieżnik" :D jak ją wzięłam to nie trawiła nic poza suchą karmą, jak tylko dostała coś innego, od razu miała koszmarne biegunki, ale powoli stopniowo dodawałam po troszku innych rzeczy i teraz na szczęście może jeść wszystko i nie miewa właściwie problemów, a jeść bardzo lubi :) elementy z kurczaka zjada w całości, z większych zwierzaków kości ogryza z pasją, a mielonego mrożonego BARFa (też takie kupuję- mielonki z mięsa z kością indycze, baranie, też takie z dodatkami warzywnymi, mielone śledzie, i rarytas- nieczyszczone flaki ) wciąga z miską :D :D
Ja z resztą musiałam się do BARFa przekonać. Moja najmłodsza suka od szczeniaka suchych karm nie toleruje, widać to po kupkach. Nie jest to alergia na któreś z mięs bo wszystko w postaci surowej czy gotowanej trawi dobrze, tylko jakaś chemia, może drożdże? W każdym razie potrzebowałam czegoś na czym dobrze odchowam szczeniaka dużej rasy, zaczęłam uczyć się BARFa właśnie i jak na razie tfu tfu chyba wszystko jest ok :) Młoda ma 20 miesięcy i jestem zadowolona z jej rozwoju. Tylko kundlica je głównie suche, bo ona jest chorobliwie łapczywa, nie umie jeść kości powoli i dokładnie, tylko wszystko stara się połknąć, co może się dla niej źle skończyć.
Offline
O BARF dużo czytałam. Mogłabym stosować od czasu do czasu, gdyby księżniczka chciała surowiznę jeść. Stale BARF- ować nie mę ze wzglądu na częste wyjazdy i długie pobyty w lesie .. gdzie o dobry BARF byłoby trudno - chyba że bylibyśmy już tak zaawansowani, że Rori jadła by całe zające na przykład... brrr...
A oto RORI I BARF
najpierw musiała się jednak uczesać :
Offline
Fryzurę zrobiła sobie świetną :D :D no, ale jak uczesała się marchewką... ;)
Szczota też się tak czochra :D
My niestety chcąc nie chcąc musimy jeździć z lodówką i dokonywać cudów w zdobywaniu mięsa, bo Hesia suchego po prostu nie może jeść :/ jest to dla nas spore utrudnienie, ale jakoś fajemy radę, w ostateczności na wyjazdach jada czasem puszki Animondy. Teraz, po długiej przerwie w testowaniu suchych karm kupiłam na próbę woreczek Taste of the Wild - zobaczymy, tego jeszcze nie jadła...
znalazłam fotkę sprzed roku- Szczota zdecydowanie preferuje surowiznę niewegetariańską :D
Offline
Strony: 1